Kilka dni temu strażacy gasili stodołę, w której składowany był sprzęt rolniczy i budowlany. Przyczyną było prawdopodobnie podpalenie. Sprawę bada policja.
Zdaniem mieszkanców to nie pierwszy pożar pomieszczeń gospodarczych w Miłocicach (gmina Przeworno). W stodole właściciel przechowywał m.in. tokarki, narzędzia do warsztatów oraz piły do drzewa. W pomieszczeniu nie było instalacji elektrycznej, więc nie mogło nastąpić zwarcie.
- Zagrożenie było bardzo duże, bo w pobliżu znajduje się dom oraz inne pomieszczenia. Domniemamy, że przyczyną pojawienia się ognia było podpalenie. Pożar gasiło dziesięć jednostek straży pożarnej – mówi kapitan Jarosław Łuczak z Państwowej Straży Pożarnej w Strzelinie.
Mieszkańcy obawiają się o swoje życie i kolejnych podpaleń. Teren zbadała grupa dochodzeniowo-śledcza ze Strzelina. W ciągu ostatnich dni strażacy wielokrotnie wyjeżdżali do kolizji i wypadków. Do groźnej sytuacji doszło 13 czerwca w Szczodrowicach w gminie Strzelin. Peugeot 206 jechał za szybko, wyleciał z drogi i dachował. Początkowo na bóle w klatce schodowej uskarżał się kierowca, jednak ostatecznie obrażenia okazały się niegroźne.
- Kobieta miała problemy z ręką i trafiła do Strzelińskiego Centrum Medycznego – dodaje Jarosław Łuczak.
Strażacy zabezpieczali też kolizje w Michałowicach w gminie Borów i w Żelowicach. Dziś strażacy ochotnicy z Wiązowa usuwali gniazdo szerszeni, które znajdowało się niedaleko placu zabaw w Miechowicach Oławskich.
bom
REKLAMA
REKLAMA